piątek, 31 października 2008

MIEDZYGORZE

22 IX 2008

Z naszym Stowarzyszeniem "Dalej Razem" spędziliśmy długi weekend w Międzygórzu. Z naszej strony stawili się: Irenka, Mama, Tata oraz ja.

Irenka cieszyła się, śmiała i radowała, bawiąc z Tatą w basenie w Polkowicach i Kudowie Zdroju. Uśmiechała się, kiedy tata trzymał ją na wodzie, skakał z nią, ciągnął po wodzie, przytulał i uczył pływania, machania rękami i nogami. Z twarzy Dziewczynki emanowała radość. Wielka i szczera. Prawdziwa.

Niektóre momenty były dla niej trudne. Kiedy przyszłyśmy do małej salki bawić się plastycznie z innymi dziećmi, zdenerwowała się. Zdaje mi się (okazuje się, że nie mam racji - na dole jest Sprostowanie), że tak Ira reaguje na dużą ilość ludzi. Denerwuje się, kiedy wokół nowe osoby. O tym porozmawiam z Jej Terapeutką, Kasią S.  

Po chwili zajęłyśmy się zabawą. Wybrałyśmy plastelinę i kredki. A raczej ja wybrałam. Bo wiem dzisiaj, że Ira wolałaby farby (czyt: Sprostowanie). Rysowałyśmy rzepę i kalarepę do wierszyka, szykowanego przez Terapeutkę Elę. Niestety wokół toczyły się rozmowy, panował szum i hałas, Ira wtedy też zaczęła krzyczeć. Zrobiłam jej kilka masażyków rączek (znowu okazuje się, że nie mam racji - pod spodem jest Sprostowanie), to ją uspokoiło. Zwykle kiedy się denerwuje, masażyki rączek lub plecków ją wyciszają.

Ira jest fajnie rozwinięta manualnie. Bardzo lubi zabawy plastyczne z różnymi fakturami. We wtorki uczęszcza na arteterapię. Wiele fajnych technik poznaje z mamą: malowanie na szkle, wycinanki i wyklejanki.

W Międzygórzu oLenka tłumaczy mi, że krzyki i zdenerwowanie Iry czasem następują bez powodu, to jest jej wypróbowywanie mnie, sprawdzenie na ile może sobie pozwolić. Problem granic pozostał do dzisiaj. Wprawdzie Ira coraz częściej rozumie, że moje "nie wolno", oznacza "nie wolno". To jest również temat do omówienia z Terapeutką.

SPROSTOWANIE - WAZNE!

Na szczęście Bloga czyta również Mama Irenki - oLenka. To ona naświetliła mi moje błędy: 1) Ira nie boi się dużych skupisk ludzi (jest spokojna w autobusach, itd), ale coś innego musiało ją zdenerwować. Ten problem od kilku lat jest nieaktualny 2) Prawdopodobnie Ira była zła, bo ja nie pozwoliłam jej bawić się farbami - a ona to uwielbia.W domu nie ma farb, ale w szkole i arteterapii tak. 3) Masażyki rączek nie są już Irze potrzebne od pół roku. Dzisiaj bardziej mocny dotyk. Przestymulowanie miękkim dotykiem - masażykami może jej tylko zaszkodzić. Przestałam to robić.

Brak komentarzy:

Moja lista blogów

  • rozmowa - FILMIKI Z U TUBE KTÓRE TU ZAMIESZCZAM MAJĄ POKAZAĆ, ŻE* TAKICH WYJĄTKOWYCH JAK NASZE DZIECI JEST WIELE NA CAŁYM ŚWIECIE.* OD DZISIAJ POSTANOWIŁAM PRZY OK...
    15 lat temu